SAMOOGRANICZENIA MESJASZA W DZIELE ZBAWIENIA CZŁOWIEKA.

Rozważanie Ks. Jana Lombarskiego

Po grzechu pierworodnym, zapowiedziany przez Boga Zbawiciel ludzkości – stał się jedynym Światłem Nadziei.

To jedno zdanie, zapisane w Księdze Rodzaju / 3,15 /, zostało nazwane przez biblistów Protoewangelią – Pierwszą Ewangelią; Położę nieprzyjaźń między tobą /szatanie/ a Niewiastą, między potomstwem twoim a Potomstwem Jej. Ono zmiażdży głowę twoją, a ty zmiażdżysz Mu piętę’’. Kim jest ten Mesjasz, Zbawiciel i Odkupiciel., Zwycięzca śmierci, piekła i szatana’’, na Którego czekali ludzie około 40 000 lat. Kto mógł złożyć Ofiarę Przebłagalną za zniewagę Nieskończonego Majestatu Boga? Tylko On: Syn Boży, Logos – idealna Odbicie Nieskończonej Natury Boga Ojca. Na nieposłuszeństwo Adama i Ewy, odpowiedział posłuszeństwem, w realizacji planów Ojca: Oto idę, aby spełnić wolę Twoją’’ Hebr. 10,9 a także: Ps. 40. 8-9 oraz Iż. 6.8. To przeogromne wydarzenie zbawcze dokonało się w czasie Zwiastowania. Wcielenie Słowa Bożego zapoczątkowało Zbawczą Misję Chrystusa, który stał się naszą Paschą – przejściem ze śmierci do życia. Po tym największym samoograniczeniu, przyjął Jezus następne:

– Bardzo niski poziom życia w rodzinie biedoty Nazaretu

– Rodzi się w ubóstwie betlejemskiej stajni wśród zwierząt

– Poddaje się niebezpieczeństwu utraty życia ze strony króla Heroda, a także tułaczce uchodźcy w Egipcie.

  Kto był w Nazarecie i widział mieszkanie Świętej Rodziny, zespół podziemnych grot, ten może sobie wyobrazić następne samoograniczenia Jezusa, w jakich nędznych warunkach żył Zbawiciel jako dziecko i młodzieniec.

  Będąc Synem Bożym, mógł wybrać życie arystokracji żydowskiej, wybrał zaś życie biedoty, aby także najbiedniejsi, pogardzani, trędowaci i grzesznicy – mieli poprzez Niego dostęp do Boga. Jako chłopiec z biednej rodziny, pobierał nauki nie w szkole rabinistycznej Gamaliela, ale na spotkaniach w Nazaretańskiej Synagodze. Zawodu cieśli nauczył go opiekun / prawny ojciec / -Św. Józef. Po ukończeniu, wymaganych przez prawo 30 lat, mógł jedynie być wędrownym nauczycielem. Uczeni w piśmie nie szczędzili Mu kpin, podkreślając brak kompetencji – z powodu braku rabinistycznego wykształcenia. W licznych dysputach starali się pochwycić Jezusa ,,w słowie’’, aby złożyć oskarżenie i skazać na ukamienowanie. Szczególnie wtedy narażał się na śmierć, gdy stopniowo odsłaniał swoją Boską Godność. Poniżano Go też nazywając: opętanym przez belzebuba, uzdrowicielem mocą czartowską bądź – chorego na umyśle. Nawet rodzina dała się zwieść tym atakom. Nie była to więc wspaniała idylla, ale ciągła walka o czystą prawdę, wśród niezrozumienia ze strony najbliższych przyjaciół – Apostołów.

  Owszem były też momenty głębokiej wiary i zachwytów. W sumie jednak Jezus jako człowiek – poniósł klęskę i to na całej linii. Trzeba było ogromnej odporności psychicznej, aby – mimo świadomości bliskiej zdrady, opuszczenia i niezrozumienia – wytrwać do końca, w realizacji posłannictwa, otrzymanego od Niebieskiego Ojca.

  Wielki Czwartek i Wielki Piątek / 14 Nisan / – to 2 największe dni samoograniczenia Mesjasza. Ostatnia Wieczerza z ustanowieniem Eucharystii, Najświętszego Sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej, pod postaciami chleba i wina, to Ograniczenie Swojego Ciała do poziomu pokarmu, a Krwi – do poziomu napoju. Osamotnienie w Ogrodzie Oliwnym i wrastanie ludzkiego strachu oraz świadomość bliskości zdrady, poniżenia i męczarni, spowodowały pocenie się Krwią i prośbę o oddalenie męki. Ostatecznie jednak poddaje się woli Ojca: ,,wszak nie jako Ja chcę, ale jako Ty Ojcze’’. W ten sposób Jezus niejako otwiera straszliwy rozdział nieprawości wobec swojej Osoby: Zdrada Judasza, który ,,pocałunkiem’’ wskazuje, kogo mają pojmać. Przez całą drogę do pałacu Annasza, związany Jezus jest bity i szarpany, kilkakrotnie upada na kamiennych schodach. Teść arcykapłana Kajfasza – Annasz, nie ukrywa satysfakcji z finalizacji spisku, którego był autorem. Dlatego jemu przysługuje wstępne przesłuchanie, zanim sprawa trafi do Arcykapłana Kajfasza, który będzie przewodził Sanhedrynowi, Najwyższej Radzie Żydowskiej.  Po drodze jest świadkiem trzykrotnego zaparcia się Piotra: ,, Nie znam Go’’. Wezwany nocną porą Sanhedryn, ma znakomitą okazję wylać całą nienawiść wobec ,,Uwodziciela’’. Nie żałują wyzwisk, oplucia, wyrywania włosów z brody i głowy. Potraktowano Jezusa jak osobę wyjętą spod prawa, wyrzutka religijnego i społecznego. Iskierkę Boskiej Godności mógł Jezus okazać, gdy arcykapłan zaprzysiągł Go, wzywając Boga Jahwe, na świadectwo prawdy: ,,Czy Ty jesteś Synem Bożym’’. Jezus cytując Proroka Daniela, z wielką powagą daje odpowiedź twierdzącą. Uznano to jednak za bluźnierstwo i skazano na śmierć. Żydzi mogli wykonać ten wyrok przez ukamienowanie. Sanhedrynowi to jednak nie wystarczyło. Chcieli bowiem, aby cały naród uznał Jezusa za przeklętego przez Boga, według słów Pisma Św.: ,,Człowiek powieszony na krzyżu jest przeklęty przez ludzi i Boga’’. Na taką egzekucję musiał się zgodzić rzymski namiestnik Piłat Poncjusz.

Rozprawa przed Piłatem odsłoniła cały obraz ludzkiej nieprawości, a tym samem ogromu miłości Zbawiciela Świata. Dobrowolnie przyjmuje krańcowe samoograniczenia, wyrażone w Psalmie 22:,,Ja jestem robak a nie człowiek. Pośmiewisko ludzi i wzgarda pospólstwa’’. Piłat prowadzi grę na zwłokę; przez stopniowe ustępstwa, faktycznie pomnaża upokorzenia i cierpienia Jezusa: uwolnienie Barabasza, kara biczowania i cierniem ukoronowania, naigrywanie się, w tzw. zabawie na króla. Piłat zastraszony możliwością skargi do Cezara, ulega żądaniom podpłaconego tłumu, wydaje wyrok skazujący, mimo przekonania o niewinności Jezusa. Popełnia tym samem ,,zbrodnie sądową’’. Jezus po bezsennej nocy, długim przesłuchaniu w procesie religijnym i karanym, po okrutnym biczowaniu i nałożeniu ciężkiego krzyża, o wadze około 70 kg, był u kresu wytrzymałości. Wielokrotne upadki groziły skonaniem w drodze; dlatego przymuszono Szymona z Cyreny, aby pomógł dźwigać krzyż. Przykry zgrzyt spowodowały zawodowe płaczki, które za pieniądze zwykły opłakiwać zmarłe osoby. Jezus jeszcze żywy – został przez nie potraktowany jako osoba zmarła. Słusznie upominał je: ‘’Nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i synami waszymi. Jeżeli to dzieje się z drzewem zielonym, to co stanie się z drzewem uschniętym’’. Jezus przybity gwoździami do krzyża – wyrafinowanej szubienicy, stopniowo dusił się przez 6 godzin; 3 ostatnie godz. Trwała agonia. Całun Turyński jest potwierdzeniem ogromu cierpień Baranka Bożego, Który za nas cierpiał okrutne rany. Cudy Eucharystyczne w Sokółce i Legnicy, są dalszym znakiem samoograniczenia Jezusa: komunikanty zawierają mięsień ludzkiego serca i to z czasu agonii. Samoograniczenia Jezusa doświadczamy adorując Go, przez przesłonę chleba, dzięki czemu Jego Nieskończony Blask, nie razi naszych ludzkich oczu. Możemy więc śmiało patrzeć na Tego, ‘’Który Jest’’, jak patrzą na siebie osoby zakochane.

Mój facebook