Złe oko

Złe oko

„Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?”

 To zdanie zawsze mnie porusza wewnętrznie, bo też wiele razy zdarza mi się skrzywić, gdy ktoś jest dobry dla złego człowieka. Złego w moim mniemaniu, w moim osądzeniu. Bóg jest Dobry i pragnie zbawienia wszystkich ludzi. A czy ja pragnę zbawienia wszystkich ludzi?

Bóg w swoim miłosierdziu temu, który całe życie służył Mu wiernie, jak też temu, który w ostatnim przebłysku świadomości zapragnął Boga, zapragnął miłości, chce dać taką samą zapłatę – zbawienie. Żadne dobro nie dzieje się za późno. Ale my złym okiem patrzymy na dobro Boga, toteż często z namaszczeniem powtarzamy, że Bóg jest miłosierny, ale jest też sprawiedliwy. Ci co bardzo to podkreślają, robią to najczęściej w znaczeniu przeciwstawienia sprawiedliwości miłosierdziu. Bo przecież Bóg nie może być aż tak dobry.

„Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę?” – otóż to.

Jakże ważne jest, by dostrzegać iskierki dobra w drugim człowieku, dostrzegać możliwości, których on sam nie widzi i gdy to tylko możliwe, wyzwalać w nim dobro.

„Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Widziałem w oknie tęczową flagę. Jaka była pierwsza myśl? Przekleństwo, gniew czy pogarda? A może modlitwa: Panie Boże nawróć tego grzesznika!!! Tak, takie były pierwsze myśli, ale na szczęście szybko odeszły, uświadomiłem sobie, że nie mają nic wspólnego ani z miłosierdziem, ani ze sprawiedliwością, ani z Bogiem. Bóg jest dobry i oczekuje, że również będę pragnął zbawienia grzeszników, błogosławiąc im zawsze i wszędzie.

Nie mogę złym okiem patrzeć, że Bóg jest dobry i czyni ze swoim, co chce.

Feliks Grywaldzki

Mój facebook