Dziwnie inaczej

Dziwnie inaczej

Zamiast choinki, świerkowa gałązka we flakonie nieco ozdobiona. Prezentów nie będzie. Nie robiliśmy przygotowań do Bożego Narodzenia, bo to wymaga sił, a te zabrał wirus. Będzie skromna wieczerza, może zaśpiewamy kolędę jeśli kaszel pozwoli.

Na pewno przeczytamy Ewangelię i połamiemy się opłatkiem. Będziemy cieszyć się sobą, ale przede wszystkim Narodzeniem Pana, na którego czekamy bez względu na okoliczności. Żal jedynie, że radości tej nie da się dzielić we wspólnocie parafialnej. Z drugiej strony, cisza tych Świąt pozwala głębiej skierować uwagę na to, co najważniejsze, na samego Boga, a czas który mamy przeznaczymy na modlitwę zjednoczoną z Kościołem, rodziną i przyjaciółmi.

Jest inaczej, może dziwnie, tak bardziej w sobie niż na zewnątrz. Myślę, że jest nam to bardzo potrzebne, trudne, lecz dobre przeżycie.

Nie ma co narzekać, bo przecież „Bóg się rodzi, moc truchleje…”

F. G.

Mój facebook