30 Festiwal Młodych

Od 31 lipca do 7 sierpnia 2019 r., autokar pełen pielgrzymów z naszej parafii św. Jadwigi Śląskiej i św. Jacka w Legnicy (i nie tylko), wraz z ks. Wiesławem Walendzikiem i ks. Andrzejem Ziombrą, wyjechał do Mediugorie na 30 Festiwal Młodych.

Pierwszy raz pojechałam do Mediugorie w 1998 r. Każdy pobyt obfitował w łaski Boże. Tu doświadczyłam żywej relacji z Chrystusem Eucharystycznym, modlitwy sercem, miłości Maryi, Królowej Pokoju.

W czasie Festiwalu program rozpoczynał się o godzinie 9.00 modlitwami porannymi, konferencjami, kończył o 12.00 modlitwą Anioł Pański. Od godziny 16.00 świadectwa nawróceń i uzdrowień, przeplatane pieśniami i muzyką międzynarodowej orkiestry i chóru.  Modlitwy wieczorne, rozpoczynają się różańcem (część radosna i bolesna), litania Loretańska i modlitwa do Ducha Świętego. przygotowują nas do przeżywania misterium Najświętszej ofiary Mszy Świętej. Po mszy świętej odmawiana jest Koronka Pokoju (Wierzę w Boga, 7 razy Ojcze nasz, 7 razy Zdrowaś Maryjo i 7 razy Chwała Ojcu…).  Każdego dnia Festiwalu adorowaliśmy Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Tu doświadczyliśmy żywej wiary w kościele.

W tym roku było nas około 60 tys. pielgrzymów ze wszystkich kontynentów, 14 kardynałów i biskupów z różnym krajów, w tym z Watykanu, i nasz abp. Henryk Hoser, papieski wizytator apostolski dla Mediugorie.

Mediugorie nazywane jest konfesjonałem świata. Spowiedzi święte trwają od rana do późnych godzin wieczornych, we wszystkich językach pielgrzymów. W tym roku przyjechało na Festiwal ponad 700 kapłanów.

Mnie osobiście bardzo dotknęła homilia Abp Rino Fisichella, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. Cyt. „Jak żyć wiarą. Cud rozmnożenia chleba po śmierci Jana Chrzciciela. Jezus rozumie również swoją ewentualną śmierć. Jezus nie boi się ludzi. Jezus wie, że musi wypełnić misję. Nie bójmy się misji, którą powierzył nam Bóg. Jezus widzi, że ludzie idą za Nim. Jezus troszczy się o nich. I my nie zatrzymujmy się na trudnościach, a jednocześnie jesteśmy odpowiedzialni, aby się o nich troszczyć. Jezus mówi „wy dajcie im jeść”. Uczniowie z niedowiarstwem myślą, jak mamy im dać jeść. Jezu, my nie mamy niczego, ale na Twoje Słowo zarzucę sieci. Bóg potrzebuje ludzi, każdego z nas. Pierwszą potrzebował Maryję. Tak i każdy z nas jest powołany do niesienia woli Bożej. Uczniowie muszą zaofiarować swoje ryby, swoją słabość, okruchy chleba. Zawierz Bogu swoje ubóstwo. I widzimy to każdego dnia…”. Kapłani i my świeccy.

I dobremu Bogu wystarczy moja słabość i wola pójścia za Nim, aby On sam uczynił wielkie rzeczy!

Wszystkiego nie da się opisać, to trzeba przeżyć osobiście.

A Jezus wciąż woła: „Chodź za Mną”.

                                                                                                                                            Mieczysława

Mój facebook